[shareaholic app=”share_buttons” id=”518346″]
Tak. Film powrócił!
Yes. The film is back!
Po przeczytaniu pewnego artykułu o ulicznej fotografii tradycyjnej postanowiłem wrócić do starych dobrych czasów, kiedy po zrobieniu zdjęcia nie wiedziałem, co z niego wyjdzie, dopóki nie odebrałem negatywu z laboratorium lub nie wywołałem sam. Co prawda na tej kliszy nie mam zdjęć, które by mnie porwały, ale jednak żywię do nich inne uczucia, niż do cyfry.
After reading certain article about traditional street photography I decided to go back to the good old days, when after taking a picture I would not know what I would get from it until I got the film back from the lab or I developed it myself. Truth be told, I do not have great pictures on this film, but I still have different feelings for them then I do for digital.
Nie będę się teraz długo rozpisywał, ale podzielę się z Wami jednym spostrzeżeniem: jeśli macie przy sobie dwa aparaty – cyfrę i film – nie róbcie tego samego zdjęcia obydwoma „na wszelki wypadek”. Zróbcie tylko jednym. Dlaczego? Bo po zrobieniu, przygotowaniu i podzieleniu się cyfrową kopią – film traci swój unikalny urok.
I will not be writing a long story now, but I have one observation I want to share with you now: if you carry two cameras – digital and film – do not take the same picture with both „just in case”. Choose one. Why? Because after shooting, developing and sharing the digital copy – the film will lose its unique character.
Krótko o technice.
Aparat: Zorki 4
Obiektyw: Jupiter-8 50mm f/2
Film: Fuji Superia 200
Parametry (jeśli mnie pamięć nie myli): f/5.6 – 1/250s
Shortly about the technique.
Camera: Zorki 4
Lens: Jupiter-8 50mm f/2
Film: Fuji Superia 200
Parameters (if I remember correctly): f/5.6 – 1/250s